Zapewne jest coś w tym, że brudne dziecko to szczęśliwe. Igorek zawsze gdy jest umurzany tryska radością 🙂 Bo jak nie teraz w dzieciństwie od najmłodszych lat grzebanie w piachu, jedzeniu czy błocie – to kiedy? I to nie tylko dlatego, że dorosłym już nie przystoi, ale dlatego, że rozwój sensomotoryczny wymaga ubrudzenia sobie rąk. Dzieci, uczone że najważniejsza jest czysta koszulka i wydezynfekowane ręce są z góry skazane na ograniczenia.
.
Do kolejnego napisania!
Mama Igorka
Zapraszamy do naszych postów: