Igorek w skupieniu trzyma pędzelek z farbą. Każdy palec musi być pomalowany. Usiadłam z boku, przyglądałam się i na moje oko był to profesjonalny „manicure”.
Do zabawy potrzebujemy:
– pędzle, farbki,
– pojemnik z wodą,
– papier do malowania.
Pokazałam Igorkowi jak należy malować pędzelkiem po kartce. Po kilku maźnięciach odkrył coś bardziej ciekawego – malowanie własnych palców. Po zakończeniu malowania paznokci, palców i sprzątnięcia szarego papieru ze stołu, dałam Igorkowi plastelinę. Wałkowaliśmy ją (do siebie), kroiliśmy i nabieraliśmy widelcem.
Już z niecierpliwością czekam, kiedy na ścianie w pokoju będą wisiały obrazy Igorka. Ale jeszcze długa droga przed nami – jak na razie podziwiam „manicur Igorka” 🙂
.
Do kolejnego napisania!
Mama Igorka
.
Podobne posty:
Lustro i pianka Turnus logopedyczny Cudowna mąka ziemniaczana