Auto chce wjechać na szczyt, żeby spojrzeć na ludzi z góry i aby na dodatek bili mu brawo z zachwytu. Musicie zobaczyć jak się ta historia skończy. Igorek nie może połapać o co chodzi i obraca książkę do góry nogami, a właściwie kombinuje, żeby auto nie było do góry kołami 🙂
Wspaniałe obrazki znajdziemy w książce:
Tytuł: „Auto Ferdynand”
Autor tekstu i ilustracje: Janosch
Wersja polska: Dorota Hartwich, Ewa Kozyra-Pawlak, Piotr Mras
Wydawnictwo Formatrok wydania: 2013
Liczba stron: 12 (karton)
Gdy oglądamy książkę wspólnie z Igorkiem, nie mogę się doczekać kiedy Auto Ferdynand wpadnie do jeziora. Książka wtedy wiruje w około – obraca się. To samo działo się na jednej ze stron książeczki „Baba jaga na deskorolce„. Czasami świat stoi do góry nogami i trudno to nawet nam zrozumieć.
Książka wymarzona dla małych samochodziarzy. Igorek z radością podziwia drabinę i chyba trochę z lekką zazdością widzi strażaka na niej zamiast siebie. Do pełni szczęścia brakuje tylko rysunku wiatraku i pałek tataraku, które Igorek uwielbia 🙂
Teraz muszę skupić się na wąsach . Nikt ze znanych osób Igorkowi nie nosi wąsów … Trudna spraw 🙂 ale mam już pomysł 🙂 Książkę kupiłam tu.
Do kolejnego napisania!
Mama Igorka
Podobne posty: